czas... pędzi i wiecznie zaskakuje..
już lipiec (...)
korzystając z pięknego lata w Austrii i cudnie kwitnącej lawendy w moim ogrodzie postanowiłam zatrzymać ich aromat na dłużej :) Uwielbiam zapach lawendy! Zanurzam w niej ręce i potem przykładam do twarzy, zamykając oczy wtapiam się w ich uwodzicielski zapach.
Przyjaciele obdarowali nas czereśniami z sadu, których ilość skusiła do wyczarowania czegoś niezwykłego.
Konfitura pachnie i smakuje lawendą! Więc polecam.. miłośnikom tego aromatu.
Jako ciekawy akcent do deserów, lodów, czy dla zaskoczenia gości.
Mnie... uwiodła :)
Pozdrawiam słonecznie wszystkich czytelników :) i życzę miłych eksperymentów ze smakami.
Składniki:
1 kg wydrylowanych czereśni
0,5 kg cukru
1 łyżka kwiatów lawendy (może być też ususzona)
sok z połowy cytryny
Przygotowanie:
Czereśnie umyć, wydrylować.
Kwiaty lawendy zawinąć w torebkę do herbaty (są dostępne takie jednorazowe), lub zamknąć w metalowym zaparzaczu do herbaty.
Owoce zasypać cukrem, wrzucić do nich zawiniętą lawendę i podgrzewając doprowadzić do wrzenia.
Kilka minut podgrzewać. Odstawić, schłodzić. Czynność powtarzać 2-3 dni - podgrzewać, i kilka minut przesmażać.
Gdy konfitura będzie wystarczająco gęsta i szklista, wyjąć torebkę z lawendą, gorącą konfiturę zamknąć w słoiczkach.
Odwrócić do góry dnem. Po 5 minutach znowu odwrócić i przechowywać w chodnym miejscu.
Miłych wrażeń...
środa, 25 lipca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mam suszoną lawendę.. byłoby pysznie.
OdpowiedzUsuńno to eksperymentuj! jak lubisz lawendę, to warto :) naprawdę pachnie i smakuje lawendą! ja będę jeszcze próbowała lawendę z innymi owocami. Czereśnie i wiśnie się świetnie komponują. pozdrawiam, a
OdpowiedzUsuńMuszą mieć piękny aromat :)
OdpowiedzUsuń