wtorek, 9 lutego 2010
Kapuśniaczek
Wracamy do polskiej kuchni…
Kapuśniaczek na kiszonej kapuście w wersji rozgrzewającej.
Bardzo smacznej.
W Austrii, gdzie mieszkam, kompletnie nieznany, chociaż kapusta kiszona jest tutaj popularna i ku mojemu zdziwieniu wykorzystywana do przygotowania tradycyjnego BIGOSU, tego którego uważamy za polską potrawę! Zdaniem Austriaków, to tradycyjna potrawa austriacka ;) ..i nie tylko z bigosem jest taka historia.
Ale… wracamy do naszej super zupy.. , która podbija Austrię!
I jest na naturalnych produktach bez wzmacniaczy smaku!
Składniki na duży garnek zupy (8-9 porcji):
kawałek mięsa wołowego (może być z kością)
50 dag boczku wędzonego (w miarę chudego), pokrojonego w drobną kosteczkę
3 marchewki
1-2 korzenie pietruszki
1 cebula
1 czosnek (cała główka)
kawałek selera
por
300 g kapusty kiszonej
3 łyżki koncentratu pomidorowego
3 duże ziemniaki
pieprz, sól, majeranek, chilli, liście laurowe, kminek
Przygotowanie:
Kawałek mięsa wołowego umyć i zalać zimną wodą w sporym garnku. Dodać liście laurowe i kilka ziarenek pieprzu. Gotować na bardzo małym ogniu (bez wrzenia) przez około 1 godzinę, posolić, wrzucić por.
W międzyczasie przygotować kapustę. Jeżeli zbyt kwaśna, lekko opłukać, pokroić .
W osobnym garnuszku podgotować kapustę z odrobiną wody, ok. 30 min.
Przygotować warzywa, obrać, umyć. Ziemniaczki pokroić w kostkę, resztę warzyw poszatkować w drobne słupki.
Gdy mięso jest już podgotowane, przystępujemy do łączenia składników. Mięso wyjąć z zupy i pokroić w kostkę, dodać ponownie do zupy (powinno być miękkie).
Zrumienić drobno pokrojony boczek na suchej patelni, dodać do zupy. Rozgrzać łyżkę oliwy na patelni i zrumienić posiekaną drobno cebulkę, dodać posiekany czosnek, majeranek. Krótko na patelni i do zupy!
Znowu łyżka oliwy na patelnię i przesmażyć ziemniaczki, i … do zupy z pokrojonymi warzywami.
Całość gotować na małym ogniu 15-20 min, po czym dodać kapustę i koncentrat pomidorowy.
Doprawić solą, pieprzem, chilli, majerankiem, szczyptą kminku.
Sekret gotowania smacznych zup bez wzmacniaczy smaku, polega na dodaniu dużej ilości warzyw, przypraw i na bardzo długim gotowaniu na małym ogniu. Cały czas nie dopuszczamy do wrzenia. Ja por wyrzucam po tym jak odda aromat zupie, nie przepadam za jego konsystencją w zupie.
Dodatkowo, zupa smakuje jeszcze lepiej jak zostanie po ugotowaniu przestudzona. Smaki ładnie przejdą. Przed podaniem, oczywiście mocno podgrzać.
Smacznego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
masz pytanie?