finezja smaku!
doskonały deser z północnych Włoch z mleka, śmietanki i prawdziwej wanilii!
Rozpływający się w ustach, mmmm...
Polecam
Składniki na 4 duże porcje:
250 ml śmietanki 30-36%
250 ml pełnego mleka
5 łyżek cukru trzcinowego pachnącego wanilią (lub innego)
5 listków żelatyny*
1/2 laski wanilii
sos malinowy: 150 g malin (świeże lub mrożone), 2 łyżki cukru trzcinowego, łyżka soku z cytryny
Przygotowanie:
Do garnuszka wlać mleko i śmietankę, laskę wanilii rozciąć wzdłuż, wyskrobać ziarenka i razem wrzucić do mleka. Podgrzewać kilka-naście minut na małym ogniu, pomału, dodając cukier. Nie gotować!
Ma być bardzo gorące ale nie zagotowane.
Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie, odcisnąć i dodać do gorącego mleka. Zamieszać do rozpuszczenia żelatyny. Jeżeli używacie żelatyny w proszku, rozpuścić żelatynę osobno w odrobinie gorącego mleka i dodać.
Aby panna cotta nabrała smaku i aromatu mocno waniliowego, pozwólcie jej pomału stygnąć w temperaturze pokojowej. Zanim zacznie się ścinać (gęstnieć) przelać do foremek i wyjąć laskę wanilii. Ziarenka wanilii dodadzą deserowi atrakcyjności.
Całkowicie zimne wstawić do lodówki i schłodzić minimum 2 godziny.
Przed podaniem przygotować malinowy sos. Wrzucić maliny do rądelka, cukier i sok z cytryny. Kilka malin zostawić do dekoracji. Całość zagrzać krótko i na dużym ogniu, można delikatnie zamieszać.
Podawać panna cotta z sosem malinowym, malinami i listkiem mięty.
Pycha!
*jeżeli nie macie dostępu do żelatyny w płatkach, to użyć sproszkowanej, około 20% mniej niż, zgodnie z opakowaniem, jest na 0,5 litra płynu.
* jeżeli za szybko ostudzicie panna cotta, może się rozwarstwić.
doskonale sfotografowany. piękny deser. rozpływający się w ustach..
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
OdpowiedzUsuńze zdjęciami to zawsze jest ciężko, presja głodomorów, śliniących się nade mną! ;)