czwartek, 1 kwietnia 2010
Zające Brioche na Wielkanocne śniadanie
Pyszne lekkie bułeczki w Wielkanocnej formie. Pachnące wanilią i szafranem. Po wypieczeniu wielu bułeczek z ciasta drożdżowego brioche, powstała wersja Wielkanocna, bardzo delikatna. Rozpływające się w ustach. Polecam.
*ciasto wymaga wyrastania w lodówce przez noc, dzięki temu nabiera dojrzałego smaku.
Składniki na około 16 małych bułeczek:
500-530 g mąki pszennej
150 ml ciepłego mleka
120 g miękkiego masła
80 g cukru trzcinowego pachnącego wanilią (można użyć zwykłego)
20 g świeżych drożdży
4 jajka
szczypta soli
1 łyżka ekstraktu waniliowego (lub wanilii)
1/2 łyżeczki szafranu
Przygotowanie:
Do miski wsypać mąkę, zrobić wgłębienie, wsypać cukier i na to rozkruszyć drożdże. Mleko podgrzać i dodać do niego roztarty szafran. Zalać ciepłym mlekiem drożdże i zostawić do spienienia, około 10-15 minut. Gdy drożdże zaczną pracować dodać resztę składników - oprócz masła!. Wyrabiać robotem na niskich obrotach, zwiększając, do uzyskania pięknie wyrobionego ciasta (kulki) odchodzącego od ścianek miski. W razie potrzeby dodać mąki lub mleka.
Gdy ciasto jest już ładnie wyrobione dodawać stopniowo miękkie masło nie przerywając wyrabiania.
Gotowe przykryć folią i wstawić do lodówki na całą noc.
Następnego dnia wyłożyć na podsypaną mąką stolnicę i lekko wyrobić, po czym uformować dwa wałki, pokroić na plasty i lepić kuleczki (główki). Uszy zająca powstały z okrągłych placuszków pokrojonych na plasterki, następnie lekko uformowane i sklejone razem, po czym na końcówce uszu ułożona kulka - główka. Ozdobione rodzynkami.
Gotowe bułeczki posmarować roztrzepanym białkiem lub całym jajkiem i przykryć folią do wyrośnięcia na 1-2 godziny (do podwojenia objętości).
Piec w nagrzanym piekarniku do 180 stopni, 20 minut.
Gotowe studzić na kratce lub zjadać ciepłe z zimnym mlekiem :)
Zdradzę mój sposób na wypoczęte święta. Bułeczki można upiec wcześniej na lekko rumiano i natychmiast po przestudzeniu zamrozić. Na śniadanie Wielkanocne jak znalazł! Wyjąć 15-20 min przed podaniem i podgrzać (tym samym rozmrażając) w lekko ciepłym piekarniku. Będą równie dobre jak zaraz po upieczeniu! :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
masz pytanie?