czas pędzi...
czasem go brakuje, czasem zwalnia...
Na naszą rocznicę ślubu wypróbowałam wreszcie słynny tort Malakoff.
Tort nazwę zawdzięcza francuskiemu generałowi Aimable Jean Jacques Pélissier (1794-1864) książę de Malakoff, który podczas wojny krymskiej zdobył ukraińską twierdzę Malakov (fr. Malakoff) na Krymie.
Tort na bazie biszkoptów znany jest na całym świecie, bardzo popularny w Austrii. Najprawdopodobniej pochodzi z części południowej Austrii blisko Włoch.
Istnieje wiele wersji tego tortu, również z serkiem mascarpone, czy wyłącznie z biszkoptami.
Ja postanowiłam zaufać przepisowi z austriackiej książki "Süsses aus dem Sacher", czyli książki ze słodkościami ze słynnego hotelu Sacher.
Nie zawiodłam się, więc polecam. Jest doskonały...z moimi drobnymi modyfikacjami!
Składniki na formę 24 cm:
jeden blat biszkoptu czekoladowego -> wg tego przepisu (1/3 porcji)
jeden blat biszkoptu waniliowego -> wg. tego przepisu (cała porcja)
*oczywiście można wykonać wyłącznie na biszkopcie waniliowym lub upiec całe biszkopty, przekroić na blaty i pozostałe zamrozić. Będą zawsze pod ręką gdy przyjdzie ochota na tort bez pieczenia. Ja tak robię ;)
Krem waniliowy:
2 żółtka
2 całe jajka
100 g drobnego cukru
500 ml śmietany kremówki (36%)
6 listków żelatyny (proporcja na pół litra płynu)
kieliszek likeru Amaretto (4 cl)
1 łyżka ekstraktu waniliowego (lub ziarenka z 1/3 laski wanilii)
Syrop rumowy:
50 g drobnego cukru
100 ml wody
100 ml rumu
1 opakowanie biszkoptów (podłużnych)
Do dekoracji:
biszkopty, 250-300 ml bitej śmietany, czekolada, uprażone płątki migdałowe, marcepanowe dekoracje wg. uznania.
Opcjonalnie (u mnie) również warstwa marcepana przesmarowana konfiturą morelową.
Przygotowanie:
Ciasto, biszkop upiec, przestudzić.
krem waniliowy.
Żółtka, jajka, cukier, wanilię, ekstrakt, wszystko razem ubijać na parze do osiągnięcia temperatury minimum 40 stopni C. Czyli, garnek z wodą na dnie, na to metalowa miska (szybko nagrzewa się i szybko chłodzi) i gotujemy, ubijając na puszystą piankę.
Nie przegrzać! Gdy jajka się spasteryzują, ubijamy dalej, umieszczając miskę w zimnym naczyniu. Czyli, ubijamy dalej chłodząc.
W między czasie moczymy żelatynę i rozpuszczamy w 2 łyżkach wody. Żelatynę dodajemy do jeszcze ciepłej masy.
Na koniec dodajemy również likier amaretto, w trakcie ubijania i studzenia.
Przepyszna pianka o smaku migdałowo waniliowym gotowa.
Osobno ubić bitą śmietaną i delikatnie połączyć z musem amaretto.
Krem jest doskonały również solo jako "muss amaretto"!
Syrop rumowy:
zakotować wodę z cukrem, lekko zredukować i na koniec studząc wlać rum.
Syropem nasączamy delikatnie pokrojone na kawałki biszkopty i również ciasto.
Wykończenie:
Układamy biszkopt czekoladowy. Zapinamy obręcz!
Opcjonalnie u mnie! posmarować cienko konfiturą morelową, na to rozwałkowany cienko marcepan, znowu cieniutko konfitura i drugi blat biszkoptu czekoladowego.
Lekko skropić syropem rumowym, wyłożyć połowę musu amaretto, rozłożyć pokrojone i lekko nasączone rumem biszkopty, przykryć resztą musu amaretto. Wyrównać.
Przykryć biszkoptem waniliowym.
Schłodzić, najlepiej przez całą noc.
Zdjąć delikatnie obręcz, odcinając nożem.
Ubić śmietanę, udekorować tort według smaku i ochoty!
Smacznego! :)
piątek, 7 października 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
bajecznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny! Wprost zapiera dech!
OdpowiedzUsuńTylko mnie zastanawia jak północna część Austrii może być w pobliżu Włoch?... ;)
pincake, masz rację :))) południowa.. dzieki
OdpowiedzUsuńCudowny!! Bardzo elegancki i fachowo zrobiony!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jaki cudny tort, robi niesamowite wrażenie :)
OdpowiedzUsuńprzygląda przepięknie! bardzo efektowny
OdpowiedzUsuńprzepiękny!!!
OdpowiedzUsuńPiękny tort i cudownie apetyczny w środku... Ajajaj... mam smak na mały kawałeczek:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo efektownie:) Też bym chciała mieć cierpliwość (i talent) taki zrobić;)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda! Ja też go robiłam ,ale zupełnie z innego przepisu :)
OdpowiedzUsuńKochana, czegoś nie zrozumiałam, do czego w składnikach na krem smiatana 36%? w wykonaniu nie widze potem jej wykorzystania. Chciałabym spróbować tego kremu ale ta jedna rzecz mi nie pasuje.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) przeoczenie, już poprawiłam :)) dziękuję
OdpowiedzUsuńA.
Tort zrobiłam na 18-te urodziny córki. Wszystkim ogromnie smakował. Ozdobiłyśmy z córką i babcią różami, które zrobiłyśmy z lukru plastycznego oraz ażurkowymi listeczkami. Dziękuję za wspaniały przepis. Magda
OdpowiedzUsuńRobiłam ten tort kilka razy ,smakuje tak jak wygląda tak-bajecznie.Wielkie dzięki za przepis,zresztą nie tylko ten,masz doskonały gust i uwielbiam zamieszczane przez Ciebie przepisy .
OdpowiedzUsuńjeeej...dziękuję :) miło
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
jest cudowny zrobię go!
OdpowiedzUsuń