owoc z pasją :)
marakuja, męczennica jadalna, lub passion fruit,...
hmm.. najbardziej podoba mi się nazwa "passion fruit" :)
niepozorna fioletowa kulka, po przekrojeniu uderza w nozdrza niesamowitym, soczystym, słodkim zapachem.
Polecam zakup choćby jednej sztuki i wykorzystania jej niezwykłych walorów w delikatnym, kremowym musie.
Deser, któremu nikt się nie oprze!
Składniki na 4 porcje:
1-2 owoce passion fruit (marakuja)
250 ml śmietanki 36%
1 jajko
4 łyżki cukru trzcinowego
2 listki żelatyny
dodatkowo na wykończenie:
sok z jednej pomarańczy
pół łyżeczki mąki kukurydzianej (lub wersja z żelatyną)
Przygotowanie:
potrzebujemy 2 kubeczki 500 ml, miseczkę 1l i maleńki rondelek
- jajko umyć w gorącej wodzie. Białko oddzielić od żółtka i ubić w małym kubeczku na pianę.
- 200 ml śmietanki ubić na prawie sztywno
- owoc przekrawamy na pół i łyżeczką wydobywamy miąższ
- osobno ubić do białości żółtko z cukrem trzcinowym
- 50 ml śmietanki - najpierw namoczyć w niej żelatynę, potem, pomału podgrzać w małym garnuszku z kilkoma pestkami passion fruit. Nie gotować! mocno ciepłe połączyć z ubitym żółtkiem
- połączyć ubite białka z masą z żółtek, delikatnie dodać ubitą śmietanę i przez małe sitko przetrzeć do musu wnętrze z owocu marakui (pestki i odrobinę soku zachować do dekoracji)
- musem napełnić naczynia do deseru
- pestki z marakui i odrobinę soku wymieszać z sokiem z pomarańczy
- dodać łyżkę cukru i pół płaskiej łyżeczki mąki kukurydzianej (lub ziemniaczanej)
- razem podgrzewać aż zgęstnieje
- przestudzonym polać mus
można również to samo zrobić z żelatyną, wówczas będzie słodka galaretka z marakui
Deser schłodzić minimum 2 godziny w lodówce.
Podawać w temperaturze pokojowej, wówczas jest bardziej kremowy.
Chyba nigdy świeżej nie jadłam, ale teraz nabrałam ochoty i będę musiała spróbować takiego musu:)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny pomysł, nie widziałam takiego deseru jeszcze :)
OdpowiedzUsuńprzepis mój autorski, zainspirowany jednym z deserów jaki podano na balu w Wiedniu. Polecam
OdpowiedzUsuńszukam marakui od kilku lat, niestety jeszcze nie trafiłam :(
OdpowiedzUsuńMarakuja jest trudno dostępna ale dostępna. Często nie jest nazwana "marakuja" ale "passiflora", albo "passion fruit", i ta nazwa myli i utrudnia poszukiwania. Podpowiem, niepozorne fioletowe kulki wielkości dorodnej śliwki węgierki. Twarde.
OdpowiedzUsuńWspaniały! Uwielbiam musy, a z marakują to już bardzo, bardzo!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)